no i zaplatalam sie na swojego wlasnego bloga. i oczetom moim zdziwionym ukazala sie panna eM, o ktorej dzis bardzo intensywnie myslalam. (zupelnie na marginesie: mimo wszelkich racjonalizatorskich zapedow dzisiejszych czasow czasem mam przedziwnie silne przeczucia, ze nie wszytsko jest czystym zbiegiem okolicznosci :)
duzo sie dzialo. ostatni wpis popelnilam na chwile po powrocie z NYC. ten popelniam na tydzien po powrocie z Izraela.
moja mobilnosc w ostatnim roku zwiekszyla sie znacznie, wprosproporcjonalnie do stanu konta i wbrew oczekiwaniom. ale zgodnie z odwiecznymi ma
rzeniami.
bylismy w Izraelu razem. wynajetym samochodem przejechalismy ponad 1000 km (moze ok 1500 - z emocji wciaz zapominalam spojgladac na licznik), 2 strefy klimatyczne, 2 pustynie, 3 morza, z ktorych jedno wcale morzem nie jest. spalismy w 7 hotelach, zjedlismy wiaderko humusu, spalilismy nosy w sloncu, zmarzlismy w deszczu i prawie dotknelismy sniegu. zrobilismy ponad 600 zdjec.
nie da sie tej wyprawy opisac w paru zdaniach. bo tematow jest wiele, a wszytskie fascynujace. od historii, polityki, wielokulturowosci, roznic wynikajacych z wyznan i podobienstw ktore mimo roznic sa przeciez widoczne, przez granice, mentalosc ludzi, przez slonce, geologie, geografie po jedzenie, w ktore jakby sie zaglebic to znow wrocic mozna do historii.
czuje niedosyt. czuje ze wiele sie nauczylam i doswiadczylam tego uczucia, kiedy uswiadamiamy sobie luki we wlasnej wiedzy. chce jeszcze. chce nowe. mam autentyczny glod wiedzy, jakiego juz dawno nie czulam.
chcialam wybrac jakies zdjecie. takiego ktore spinalo by w sobie wszytskie doswiadczenia 10 dni nie ma. moze kiedy indziej. moze gdzie indziej.
do przeczytania.
eM. napisz do mnie mail jak znajdziesz moment, tesknie!
2 komentarze:
Nareszcie coś nowego, bo zaglądam i zaglądam, a tu nic nie piszesz...aż się stęskniłam :) buziak p.s zazdroszczę podróży
witam Panią:) no cisza była wielka i godna potępienia, nawet publicznego! na usprawiedliwienie remont, wyjazd, brak netu i mgr, ktore nabiera kolorow i ksztaltow :) Ty pracusiu też dopiero niedawno odkurzyłas bloga :) tylko chcialam zazalenie zlożyc - nie moge otworzyc ostatniej notki, bu :(
bu.buziak
Prześlij komentarz